Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ogłosiła w czwartek ostateczny plan wprowadzenia nowego prawa, które nakazuje zagranicznym firmom otwieranie swoich ksiąg pod kontrolą USA. W innym przypadku dana firma ryzykuje wyrzucenie z nowojorskiej giełdy papierów wartościowych i Nasdaq w ciągu trzech lat. Chiny i Hongkong są jedynymi dwiema jurysdykcjami, które odmawiają zezwolenia na inspekcje, mimo że Waszyngton wymaga tego od nich od 2002 roku.
Nowa zasada SEC, która określa, w jaki sposób regulator zidentyfikuje firmy podlegające wycofaniu z giełdy (oraz samą procedurę wyrzucania niezgodnych firm z giełd) jest najnowszym wydarzeniem w kłótni między urzędnikami finansowymi w dwóch największych gospodarkach świata. Podczas gdy większość ostatnich napięć dotyczyła firm fasadowych, których chińskie firmy używają do notowania w USA, czwartkowe regulacje sięgają nawet dziesięcioleci wstecz. „Jeśli chcesz emitować publiczne papiery wartościowe w USA, firmy, które kontrolują twoje księgi, muszą podlegać kontroli Rady Nadzoru nad Rachunkowością Spółek Publicznych” – powiedział przewodniczący SEC Gary Gensler w oświadczeniu. „Podczas gdy ponad 50 jurysdykcji współpracowało z PCAOB, aby umożliwić wymagane inspekcje, dwie historycznie nie: Chiny i Hongkong”. Nowa reguła sprawia, że piłeczka odbijana jest w procesie, który może doprowadzić do wyrzucenia ponad 200 firm z giełd w USA.
Odmowa Chin, aby pozwolić inspektorom z PCAOB (Public Company Accounting Oversight Board) na przegląd audytów firm takich jak Alibaba Group Holding Ltd. i BaiduInc., które handlują na amerykańskich giełdach, dręczy amerykańskich regulatorów od ponad dekady. Sprawa stała się pilna ze względu na rosnące napięcia między dwoma krajami i po głośnym skandalu księgowym w LuckinCoffee Inc.. Podczas administracji Trumpa, Kongres w grudniu 2020 roku, nakazał chińskim firmom w końcu otworzyć swoje księgi oraz wymagał od SEC napisania zasad dla tych, które nie przestrzegają przepisów. Czwartkowy ostateczny plan reguluje to prawo.
Po ogłoszeniu nowych zasad, indeks Nasdaq Golden Dragon China Index (który śledzi 98 firm notowanych w USA, które prowadzą większość swojej działalności w Chinach) przedłużył swój spadek do 3,8%. Giganci technologiczni, w tym Alibaba, JD.com Inc. i Pinduoduo Inc. trochę się załamali.
Chiny podjęły kroki w celu zakończenia impasu. Wysoki urzędnik w Chińskiej Komisji Regulacyjnej ds. Papierów Wartościowych ogłosił w zeszłym miesiącu, że regulator bardzo ciężko pracuje, aby rozwiązać problemy z nadzorem nad audytem ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami. Rada Państwa, najwyższy organ rządowy Chin, wydała w sierpniu wytyczne, w których stwierdziła, że wzmocni transgraniczną współpracę księgową, jednocześnie chroniąc bezpieczeństwo informacji. Nastąpiło to po oświadczeniu krajowego organu nadzoru bezpieczeństwa, który powiedział, że będzie pracował nad poprawą warunków współpracy z USA w zakresie audytów firm w drugiej połowie roku.
J
ednostki o zmiennym oprocentowaniu
Przewodniczący SEC zapowiedział w lipcu, że regulator wstrzyma nowe chińskie pierwsze oferty publiczne, częściowo podając jako powód brak ujawnienia informacji dotyczących tak zwanych podmiotów o zmiennym oprocentowaniu. Również Bloomberg News poinformował na początku tego tygodnia, że Chiny planują zakazać firmom wchodzenia na zagraniczne rynki akcji za pośrednictwem VIE.
Jako pierwszy krok w nowej regule agencja zidentyfikuje firmy, które mogą nie spełniać wymogów inspekcji audytu. Gdy firma zostanie sklasyfikowana przez SEC jako „emitent zidentyfikowany przez prowizję”, będzie musiała przedłożyć dokumentację potwierdzającą, że nie jest własnością ani nie jest kontrolowana przez rząd.
Przedsiębiorstwa będą również musiały podać w swoich sprawozdaniach rocznych dodatkowe informacje na temat spółki operacyjnej i wszelkich spółek przykrywek wykorzystywanych do obrotu, w tym: procent udziałów należących do jednostki rządowej, czy podmioty rządowe mają kontrolny udział finansowy oraz nazwisko każdego członka Komunistycznej Partii Chin, który zasiada w zarządzie.
Ostatecznie inwestorzy już od prawie roku wiedzą, że chińskie firmy prawdopodobnie staną w obliczu delistingu z amerykańskich giełd, więc nie jest dla nas do końca zrozumiałe, dlaczego ten ostatni rozwój sytuacji przyczynił się do negatywnego sentymentu. W grudniu 2020 roku, kongres uchwalił ustawę wymagającą wycofania z giełdy zagranicznych firm, które nie pozwalają Radzie Nadzoru nad Rachunkowością Spółek Publicznych (PCAOB) kontrolować swoich audytorów. Jak pisaliśmy na początku, wymóg ten jest w księgach od 2002 roku, ale nie jest egzekwowany przeciwko Chinom i Hongkongowi, które odmawiają inspekcji z powodu obaw o tajemnice handlowe i bezpieczeństwo narodowe. Zeszłoroczne ustawodawstwo zasygnalizowało koniec tego pobłażliwego egzekwowania, a teraz SEC szczegółowo opisało, w jaki sposób zidentyfikuje firmy naruszające prawo i procedurę usuwania z giełdy. Nie pociąga to za sobą natychmiastowego wyrzucenia ich – zgodnie z przepisami, zakaz pojawia się „po trzech latach nieprzestrzegania przepisów”. Jeśli spółki zostaną wycofane z giełdy, nie oznacza to, że amerykańscy akcjonariusze zobaczą, że ich udziały spadną do zera – oznacza to, że otrzymują akcje w Hongkongu. Rynek Hongkongu jest płynny i dostępny na całym świecie, podobnie jak USA. Całkowity brak zaskoczenia oraz fakt, że wycofanie z giełdy zmienia bardzo niewiele, uważamy, że jakakolwiek reakcja rynku związana z tą sytuacją jest wyłącznie sentymentalna.